Nowe maseczki CONNY: testujemy!

Jak często sięgacie po maseczki do twarzy? Te w kremie, peelingujące, zastygające lub w wygodnej formie płacht – na dobre zagościły się w naszych kosmetyczkach i stosujemy je coraz częściej. Dziś przychodzimy do Was z kolejnymi nowościami w tej kategorii i przedstawiamy trzy cudne nowości marki CONNY – przekonajcie się, że czarują nie tylko wyglądem 🙂

Panda, Tygrys, a może Jednorożec?
Marka CONNY w swoich kosmetykach stawia na azjatycki styl pielęgnacji, co sporawia, że w maseczkach znajdziemy wiele cennych składników odżywczych. Morwa, anyż, witaminy, miód czy kolagen – wszystko to składa się na skuteczne receptury w wygodnej postaci nasączanego materiału.
Każda z maseczek dedykowana jest innemu działaniu: panda sprawdzi się kojąco, tygrys – odżywczo, a urokliwy jednorożec – ma działanie rozświetlające.

Energetyczna, turkusowa panda zawiera w swoim składzie korzeń lukrecji, ekstrakt z ziemniaka i alantoinę. Dzięki takiej kompozycji składników, świetnie się sprawdzi w przypadku podrażnień, drobnych ranek czy też gdy skóra swędzi, piecze i dokucza przez warunki atmosferyczne. Obecnie – zimny wiatr i mróz, ale już niedługo – słońce i wysoka temperatura. Maseczka przyjemnie wygładza, nawilża i działa niczym łagodzący kompres.

Słoneczny tygrysek to maseczka odżywczka: jej zadaniem jest wzmocnić skórę i dodać jej energii, co będzie skutecznym działaniem w kilku przypadkach. Ze względu na obecny w składzie kolagen, oczar wirginijski i miód, świetnie zaopiekuje się cerą dojrzałą, ale także – taką obfitującą w kruche naczynka czy drobne zmarszczki mimiczne. Maseczka otula i sprawia, że struktura skóry jest wyraźnie odbudowana i wzmocniona. To nasz typ na obecną, przedwiosenną regenerację.

I wreszcie gwiazda – maseczka, która budzi najwięcej emocji: różowa, urocza, z jednorożcem! Niech Was nie zmyli – nie zafunduje Wam ona wykiełkowania dorodnego rogu, jej zadanie jest zupełnie inne. Dzięki anyżowi, morwie białej i witaminie E, maseczka ma za zadanie wyraźnie rozświetlić skórę. W jaki sposób? Składniki aktywne delikatnie rozjaśniają przebarwienia, dotleniają i napinają skórę, dzięki czemu nabiera ona blasku i wrażenia młodości i świeżości. No i… może chodzić też o to, że widok pyszczka jednorożca na własnej twarzy (nadruk na maseczce) wywołuje uśmiech od ucha do ucha – a to przecież najlepszy kosmetyk!

To co: którą maseczkę wybieracie? 🙂 Wszystkie znajdziecie w drogeriach Kosmyk.