Makijaż (nie tylko) na studencką kieszeń

Rok akademicki rozpoczął się już na dobre, dziś więc pod lupę bierzemy kosmetyki idealne, by wykonać makijaż wtedy, gdy liczy się kilka kluczowych kwestii: przystępna cena, długotrwały efekt i działanie kamuflujące efekty całonocnej nauki lub… całonocnej imprezy 🙂

Gotowe? Zaczynamy!

 

Dobra baza to podstawa

Choć może wydawać się zbędna w lekkim, codziennym makijażu – porządna baza zawsze się przydaje. Wystarczy odrobina, by przedłużyć trwałość podkładu, wyrównać strukturę skóry i dodać jej blasku. My stawiamy na bazę delikatnie rozświetlającą od Golden Rose – Luminous Finish (ok. 20zł), która nie jest silikonowa, ma jedwabistą konsystencję, a jej perłowe zabarwienie sprawia, że nawet najbardziej zaspana i zmęczona skóra będzie wyglądać zdrowo i promiennie – także w świetle wykładowych jarzeniówek. Jest lekka, a opakowanie ma wygodną pompkę, można więc zawsze mieć ją przy sobie, także będąc w rozjazdach.

Gdy baza już dobrana, czas na podkład. Naszym hitem niezmiennie jest Catrice HD Liquid Coverage Foundation (ok. 28zł) – czyli kultowy podkład, który pokochali… wszyscy! Nic dziwnego. Jest ultralekki – jego konsystencja jest całkowicie płynna, dlatego też dozuje się go przy pomocy pipety. Cechuje go rewelacyjne krycie, a odcienie – od jasnych po piaskowe – świetnie stapiają się ze skórą, nie tworząc sztucznego efektu maski. Wystarczy odrobina, by wyrównać koloryt cery i cieszyć się nieskazitelnym wyglądem przez wiele godzin. Zaaplikowany rano, przetrwa długie godziny zajęć i nie tylko.

A co w sytuacji, gdy stosowany latem podkład nam odpowiada, ale przez to, że skóra blednie – jego odcień jest dla nas zbyt ciemny? I na to jest rada! Rewelacyjna nowość od HEAN, czyli Brightener of Foundation Color (19zł), to zamknięte w tubce białe krople, które mogą bez zmiany tonacji i właściwości rozjaśnić ulubiony podkład. Warto zawsze mieć przy sobie ten specyfik, bo współgra on z każdym podkładem i zapobiega sytuacji, w której ciężko jest wykończyć dany podkład, bo jego odcień przestaje nam odpowiadać.

PRO WSKAZÓWKA: podkład zmieszany z ulubionym kremem na dzień, będzie jeszcze lżejszy i idealny by nawet w biegu nałożyć go palcami i poprawić koloryt skóry.

Delikatny – lub mocniejszy – ale zawsze trwały: kolor na ustach

Skomplikowany i czasochłonny makijaż oczu to nie jest coś, na co codziennie mamy czas i ochotę, dlatego w zabieganym studenckim świecie zdecydowanie lepiej i łatwiej będzie postawić na makijaż ust. Tutaj wystarczy nam jeden produkt – i gotowe! Ma być efektownie, niedrogo i trwale – a tutaj sprawdzą się najlepiej matowe produkty do ust. Do wyboru dwie wersje: w kredce, czyli Matte Crayon od Golden Rose (ok.14zł) lub w płynie – Longstay Liquid Matte Lipstick również Golden Rose (ok.18zł). Wersja w kredce jest bardzo wygodna z kilku względów: bogactwo jasnych, subtelnych odcieni nude świetnych na codzień, forma niewymagająca nawet lusterka czy konturówki, wydajność – wystarczy regularnie ją zastrugać, by wydobyć kolor, no i komfortowe, półmatowe wykończenie, dzięki któremu usta wyglądają zdrowo i elegancko. Płynna siostra pomadki Golden Rose to wybór dla tych osób, które szukają intensywnych odcieni i bardziej precyzyjnego podkreślenia ust. Są mocno napigmentowane, a gąbeczkowy aplikator pozwala wyrysować i skorygować naturalny kształt ust. Ze względu na bogatą gamę odcieni, znajdzie się tu coś na dzień i na wieczór.

PRO WSKAZÓWKA: odrobina płynnej pomadki wklepana palcem na policzki zastąpi róż.

 

Oko: kamuflaż, brwi i baza

Jeśli chodzi o okolice oczu, wystarczy niewielki wysiłek, aby spojrzenie prezentowało się dobrze. Może ci się wydawać, że chodzi o tusz, a tymczasem… wyłącznie wytuszowane rzęsy, bez zadbanych i rozświetlonych powiek oraz ujarzmionych brwi – mogą zniknąć i efekt będzie niezbyt spektakularny. Nasza propozycja, to po pierwsze – mocno kryjący korektor, który rozświetli obszar pod oczami, a w niewielkiej ilości na powiekach, wyrówna ich koloryt.

Essence All coverage concealer camouflage (ok. 14zł) jest lekki, a przy tym świetnie kryje. Jego budyniowy odcień ładnie niweluje zasinienia i efekt zaspanego spojrzenia. Najlepiej jest aplikować go w postaci trójkąta, czyli bezpośrednio pod oczami, zataczając linię do zewnętrznego kącika i skrzydełek nosa. Baza pod cienie Catrice prime and fine (ok.18zł) wklepana delikatnie w powieki sprawi, że nawet pojedynczo zastosowany cień nabierze blasku i głębi. Trik jest taki, aby użyć odrobiny różu lub rozświetlacza właśnie w roli cienia – nałożony na bazę, będzie intensywniejszy i długotrwały.

Ostatnia sprawa w okolicy oka, która często jest pomijana, a bardzo istotna – to produkt do brwi. Nawet najlepszy makijaż oczu będzie wyglądał niechlujnie i nieestetycznie, jeśli towarzyszące mu brwi będą rozczochrane lub niepełne. Catrice Eyebrow Filler (ok.15zł) to żel ze szczoteczką jak w klasycznej mascarze, który po pierwsze – nadaje brwiom kształt, po drugie – nadaje im delikatny kolor, a po trzecie – utrwala je i utrzymuje w tym stanie przez cały dzień.

PRO WSKAZÓWKA: Odrobina bazy pod cienie, wklepana w usta sprawi, że pomadka utrzyma się jeszcze lepiej, a usta nie będą się przesuszać.

Tak prezentują się nasze bestsellery, które świetnie sprawdzą się w zabieganym życiu – nie tylko studentki, ale też kobiety pracującej lub zmęczonej mamy. Są to kosmetyki, które nie rujnują kieszeni, ale też są długotrwałe i dają świetny efekt. A który tobie wpadł w oko?